Z badań wynika, że 44% przedstawicieli pokolenia Z i 46% millenialsów poprosi o podwyżkę w ciągu najbliższego roku, a ⅓ z nich poprosi o awans. Bardzo prawdopodobne, że wśród nich będą też Wasi pracownicy. Sprawa jest prosta, jeśli podwyżki im się należą, a Wy macie na nie środki. A co jeśli jest inaczej? O tym właśnie powiemy sobie dzisiaj.
Kiedy należy się podwyżka?
Zanim przejdziemy do odpowiedzi na kluczowe pytania, warto przygotować się do rozmowy o podwyżkach na poziomie ogólnym, czyli przestudiować najczęściej padające ze strony pracownika argumenty.
Tyle, że żaden z tych argumentów właściwie nie jest argumentem. Staż pracy nie oznacza, że pracownik radzi sobie lepiej, a życie prywatne, to życie prywatne. O podwyżce może zadecydować za to:
Jak rozmawiać z pracownikiem o podwyżce, kiedy brak jest do niej powodów?
Są trzy trudne sytuacje, w których zapewne kiedyś znajdziesz się jako menedżer. Pierwszą z nich jest ta, w której pracownik prosi o podwyżkę, ale Ty nie widzisz żadnych powodów, by jej udzielić. Może nawet zamiast powodów do podwyżki widzicie głównie niedociągnięcia i deficyty. Logiczne byłoby w takim przypadku odmówienie podwyżki, ale zdecydowanie odradzam mówienie “nie” na początku rozmowy. To byłby bardzo silny programator negatywny i zrodziłby tylko konflikt. Taką sytuację należy potratować jako szansę do rozmowy i zmotywowania pracownika do pozytywnych zmian.
W pierwszym etapie rozmowy bądź na “tak”. Podkreśl zalety pracownika, powiedz, co w nim doceniasz. Dopiero w drugim etapie podaj warunek udzielenia podwyżki w przyszłości i ustalcie razem, jakie obszary muszą ulec poprawie.
Odmowa podwyżki “z góry”
Druga sytuacja, jest moim zdaniem najtrudniejsza. To sytuacja w której pracownik prosi o podwyżkę osobę, która nie jest w tym względzie decyzyjna, np. swojego team leadera. Team leader zgłasza prośbę do menedżera, a menedżer ją odrzuca. Co wtedy?
Jak rozmawiać z pracownikiem o podwyżce, kiedy to manedżer wyższego szczebla podjął decyzję na nie? Pierwsza i najważniejsza sprawa - przekazując wiadomość pracownikowi, nie mówcie “my”. Tworzy się wtedy konflikt: pracownik kontra team leader, menedżer i w ogóle cała zła organizacja, która odmawia podwyżki. Najlepiej przekazać informację neutralnie: “Decyzja jest taka, że…”. Warto podać też źródło odmowy, zaznaczyć, że ja jako leader rekomendowałem podwyżkę, ale okazało się, że…
Brak środków na podwyżki
Trzecia sytuacja jest najbardziej niebezpieczna: kiedy pracownik na podwyżkę zasłużył i menedżer chciałby jej udzielić, ale nie ma na to pieniędzy. Recesja, rosnące koszty utrzymania firmy, inflacja, ceny surowców. Co wtedy?
Po pierwsze, należy przyznać pracownikowi rację, przyznać, że zasługuje na podwyżkę, a następnie wyjaśnić jak wygląda sytuacja w firmie, dlaczego na razie tej podwyżki nie można udzielić. Kolejnym krokiem jest zapewnienie, że wrócicie do tej rozmowy, kiedy tylko koniunktura się poprawi i będą dodatkowe pieniądze, którymi sfinansujecie podwyżkę. W rozmowie z pracownikiem podaj konkretny termin np. “Wrócę do ciebie z tą sprawą za pół roku”. Pracownik nie może czuć, że go zbywasz, tylko mieć pewność, że naprawdę wrócicie do rozmowy o podwyżce.
A co w sytuacji, w której pracownik używa argumentu, że konkurencja oferuje mu więcej pieniędzy? Jeśli grozi, że odejdzie? O tym usłyszysz w najnowszym odcinku mojego podcastu Szkoła Menedżerów na Spotify, Apple Podcasts oraz Google Podcasts.